tag:blogger.com,1999:blog-762922966836191513.post7639061560717406121..comments2024-01-02T10:38:24.886+01:00Comments on Utilitymon: Martin i ja (II)Tomasz Herokhttp://www.blogger.com/profile/11556685951520987482noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-762922966836191513.post-44662405390972391302012-11-22T13:34:28.241+01:002012-11-22T13:34:28.241+01:00Nic. No trudno.Nic. No trudno.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/08276279061232544521noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-762922966836191513.post-195858823211339532012-11-22T06:58:27.304+01:002012-11-22T06:58:27.304+01:00Dalej nic nie rozumiem.Dalej nic nie rozumiem.Tomasz Herokhttps://www.blogger.com/profile/11556685951520987482noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-762922966836191513.post-51228916388691256482012-11-22T06:55:12.151+01:002012-11-22T06:55:12.151+01:00Tak jak pisałem w pierwszej części: głównie dlateg...Tak jak pisałem w pierwszej części: głównie dlatego, że tak wielu rozsądnych ludzi to kupuje. Z tego samego powodu interesuje mnie np. chrześcijaństwo, a mniej UFO, tarot czy zamach w Smoleńsku.Tomasz Herokhttps://www.blogger.com/profile/11556685951520987482noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-762922966836191513.post-84081532346815638412012-11-21T13:30:51.994+01:002012-11-21T13:30:51.994+01:00"Ten styl" nie ogranicza się do "te..."Ten styl" nie ogranicza się do "tego jednego zdania o nim", nie oczekuj że ktoś w to uwierzy.<br /><br />Ad.2 to może tu nie chodzi o "autentyczność", hm.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/08276279061232544521noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-762922966836191513.post-74263150070864578512012-11-21T11:21:51.275+01:002012-11-21T11:21:51.275+01:00jeśli pytasz, po co w ogóle się zajmować znakomitą...<i>jeśli pytasz, po co w ogóle się zajmować znakomitą większością filozofii, to uważam, że nie ma sensu</i><br /><br />Pytanie zatem, po co tracisz czas na H. To nie zarzut, tylko zdziwienie.namestehttp://nameste.litglog.orgnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-762922966836191513.post-89885708351001040122012-11-20T09:15:06.747+01:002012-11-20T09:15:06.747+01:00To są uwagi o stylu.
No tak, są to uwagi o stylu....<i>To są uwagi o stylu.</i><br /><br />No tak, są to uwagi o stylu. Uwagi mówiące, że ten styl jest głównie po to, żeby ukryć miałkość przemyśleń, albo ich brak.<br /><br /><i>W takim sensie jak "autentyczny" jest dowód matematyczny.</i><br /><br />Tego w ogóle rozumiem, obawiam się.Tomasz Herokhttps://www.blogger.com/profile/11556685951520987482noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-762922966836191513.post-20547255210136047022012-11-20T09:10:35.417+01:002012-11-20T09:10:35.417+01:00Co do neopozytywizmu - kiedy np. Carnap gnoił Heid...Co do neopozytywizmu - kiedy np. Carnap gnoił Heideggera, to chodziło mu jednak o pewne konkretne, ścisłe (i błędne, można by dodać) kryterium sensowności. Ja jestem dużo bardziej liberalny jeśli chodzi o to kryterium, ale jak dla mnie, to większa część twórczości Heideggera nie spełnia żadnego. <br />Nie prycham też tak od razu, spędziłem nad tym wcześniej trochę czasu. Ale jeśli pytasz, po co w ogóle się zajmować znakomitą większością filozofii, to uważam, że nie ma sensu, czemu resztą dawałem już tutaj wyraz (<a href="http://utilitymon.blogspot.com/2012/06/powiedz-nie-historii-filozofii.html" rel="nofollow">raz</a> i <a href="http://utilitymon.blogspot.com/2011/12/jak-sfalsyfikowac-teorie-moralnosci.html" rel="nofollow">drugi</a>).<br />Przeczytałem tego Michalskiego, jego tekst wydał mi się tylko kolejnym dowodem na to, że kiedy próbuje się Heideggera obrać z jego pretensjonalnego bełkotu, to zostają głównie truizmy ("Nauki — powiada Heidegger w Sein und Zeit — badają różne dziedziny rzeczy,<br />różne obszary tego, co jest."), rzadziej zdania fałszywe ("przyrodoznawstwo zawsze zakłada jakąś odpowiedź na pytanie „co<br />to jest przyroda ?”, historia — „co to są dzieje?”"). A kiedy zrobi się to nie do końca, to zostają dwuznaczne zdania, gdzieś między jednym a drugim. Z egzegetów Heideggera, z którymi miałem do czynienia, najsensowniejsi byli Hans Sluga, Hubert Dreyfus i Michael Wheeler (co nie znaczy oczywiście, że jacyś bardzo sensowni).<br />Nie bardzo też rozumiem o co Ci chodzi z "postegzystencjalistą".<br />Tomasz Herokhttps://www.blogger.com/profile/11556685951520987482noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-762922966836191513.post-13404585531502596892012-11-20T05:54:19.408+01:002012-11-20T05:54:19.408+01:00"Zamiast tradycyjnej terminologii naukowej cz..."Zamiast tradycyjnej terminologii naukowej czy filozoficznej mamy więc słowa używane w codziennej komunikacji i potok neologizmów opartych na rdzeniach tych słów."<br /><br />To są uwagi o stylu.<br /><br />"Ma tu chodzić o jakąś „pierwotność” i „autentyczność” osiąganą za pomocą nawiązania do codziennego doświadczenia."<br /><br />W takim sensie jak "autentyczny" jest dowód matematyczny.Tomek Grobelskihttp://cycgada.art.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-762922966836191513.post-29110678637405775372012-11-18T17:40:07.384+01:002012-11-18T17:40:07.384+01:00Trochę to jednak rozczarowujące podejście: krytyka...Trochę to jednak rozczarowujące podejście: krytyka <i>z niezrozumienia</i>, mimo że przecież znane z historii f. Choćby taki neopozytywizm; ta klasa podejść, z tym aroganckim <i>searlizmem</i>, prowokuje do pytania, po co się wewogle zajmować (znakomitą) większością tekstu filozofii, wystarczyłoby raz a dobrze prychnąć: nie rozumiemy was, powiedzcie to jaśniej albo <b>spadajcie; zabieracie nam tylko czas</b>.<br /><br />W sprawie Heideggera wypadałoby spytać kogoś, kto uważa, że go rozumie. Takim facetem (po polsku) byłby może Krzysztof Michalski; np. we wstępie do <i>Budować, mieszkać, myśleć</i> daje syntetyczny przegląd problematyki heideggerowskiej (guglalne, a nawet ściągalne).<br /><br />Nie twierdzę, że H. jest interesujący sam-w-sobie (choć mógłby jako kind-of postegzystencjalista), raczej odnoszę się do krytyki-przez-prychnięcie.namestehttp://nameste.litglog.orgnoreply@blogger.com