Robiłem
sobie kiedyś listę najciekawszych odkryć psychologii moralności
ostatnich kilku dziesięcioleci. Wyróżniłem tam sekcję dotyczącą
konfliktów między grupami, która wyglądała tak:
- Ludzie natychmiast faworyzują członków własnej grupy, nawet jeśli zostali podzieleni na grupy losowo (Tajfel 1982).
- Faworyzowanie własnej grupy i etnocentryzm są uniwersalne (Brown 1991).
- IAT (Implicit Association Test, Test Utajonych Skojarzeń) pokazuje, że nieświadomy rasizm jest powszechny (Greenwald et al. 1995, 1998).
- Powszechny również u dzieci i, mutatis mutandis, innych gaunków małp (Mahajan et al. 2006, Baron et al. 2006).
- Kojarzenie negatywnych cech z kolorem skóry to tylko jeden z rodzajów kojarzenia negatywnych cech z przynależnością do obcej grupy (Kurzban et al. 2009).
- Niemowlęta i małe dzieci nie lubią ludzi mówiących z obcym akcentem (Kinsler et al. 2007).*
Szczególnie
ciekawy wydał mi się IAT. Badanie polega na mierzeniu czasu, jaki
zabiera nam przypisanie obiektu do danej kategorii. W standardowej
wersji mamy dwa przyciski – jeden służy do przypisania słowa do
kategorii pozytywnych słów, drugi do przypisania słowa do
kategorii negatywnych słów. Równocześnie pierwszy służy do
przypisania twarzy do kategorii twarzy czarnych osób, a drugi do
kategorii twarzy białych osób – lub odwrotnie. Okazuje się, że
większość badanych przypisuje szybciej i rzadziej popełnia błędy
przy konfiguracji przycisk 1: dobry/biały, przycisk 2: zły/czarny.
Dodatkowo rezonans magnetyczny mózgu pokazuje, że osoby, u których
różnica jest duża, na widok czarnych twarzy uaktywniają swoje
ciało migdałowate, czyli osrodek odpowiedzialny m. in. za negatywne
emocje i reakcje obronne.
Test
można sobie zrobić na stronie harwardzkiej psychologii. Oczywiście
wyszło mi, że jestem rasistą do szpiku kości. Można też
przetestować swoją utajoną homofobię, islamofobię, seksizm i
kilka innych (na to nie miałem na razie zdrowia).
Czy
wynika z tego wszystkiego coś normatywnie istotnego? Czy np. z
faktu, że rasizm, ksenofobia i grupowy egoizm są czymś powszechnym
i naturalnym wynika, że mają one jakąś etyczną wartość? Nie
wydaje mi się.
Po
pierwsze, nawet jeśli są one w jakimś sensie naturalne, to nie
znaczy jeszcze, że nie można ich wyeliminować. Tym bardziej, że
często nie wiadomo, w jakim stopniu ujawnione przez IAT i parę
innych badań uprzedzenia są uwarunowane genetycznie, a w jakim
kulturowo. Że to drugie ma duże znaczenie pokazuje np. badanie,
jakie przeprowadził kilka lat temu wspomniany tu kiedyś David
Pizarro**. Wniosek badania jest taki, że ludzie o liberalnych
poglądach (liberalnych w amerykańskim sensie) są zdecydowanie
bardziej skłonni do zabicia jednej białej osoby, by uratować sto
czarnych osób, niż do zabicia jednej czarnej, by uratować sto
białych – a ludzie o poglądach konserwatywnych przeginają w
drugą stronę (autorzy nie wspominają o kolorze skóry badanych
liberałów i konserwatystów, ale można chyba śmiało przyjąć,
że jedni i drudzy byli w większości biali).
Po
drugie, nawet jeśli grupowego egoizmu nie da się całkowicie
wyeliminować, to jeszcze nie znaczy, że należy z niego robić
cnotę, ani nawet coś akceptowalnego. Pisałem tu dawno temu, że
nie widzę moralnego uzasadnienia dla grupowgo egoizmu w postaci
patriotyzmu. Nie wiem, na czym to polega, ale mam wrażenie, że
ludzie broniąc patriotyzmu nagminnie popełniają błąd
utożsamienia naturalnego z etycznym, chociaż rzadko robią to przy
innych okazjach. Mało komu przyjdzie do głowy, żeby bronić na
przykład zdradzania żony w taki sposób. Z drugiej strony
filozofowie generalnie przyjmują, że powinność musi zakładać
możliwość realizacji tej powinności (chociaż istnieją spory co
do tego, jak tę zasadę interpretować), więc nie można
powiedzieć, że wszystkie te empiryczne badania nie mają żadnego
znaczenia dla etyki.
Z
całą pewnością wiele jeszcze ciężkiej pracy zarówno przed
filozofami, jak psychologami, ale myślę, że całe to towarzystwo
toczące spór o to, czy bardziej powinno się patriotycznie machać
flagą, czy patriotycznie sprzątać kupę po psie, bardzo
skorzystałoby na zapoznaniu się z tym, co do tej pory w obu
dziedzinach ustalono.
*Robiłem
to bardzo szybko i pobieżnie, więc na pewno wiele istotnych rzeczy
pominąłem. O ile mi wiadomo, najbardziej kompetentną osobą
zajmującą się tym tematem w Polsce jest Michał Bilewicz – jeśli
kogoś temat głębiej interesuje, to warto zajrzeć na jego stronę.
**
Pizarro robi też z filozofem Tamlerem Sommersem świetny podcast
Very Bad Wizards – bardzo polecam, jest dużo żartów o
masturbacji i robieniu kupy.