środa, 12 lutego 2014

Moralność zwierząt


Tekst pod takim tytułem napisałem na blogu stowarzyszenia Otwarte Klatki. Przy okazji: gdyby ktoś miał potrzebę zrobienia czegoś dobrego dla świata, a konkretniej czegoś dobrego w sprawie zwierząt torturowanych w ramach hodowli przemysłowej w Polsce, to za marne 20 zł miesięcznie może zostać członkiem wspierającym Otwartych Klatek. W razie wątpliwości typu „czy to ma sens?” albo „ile sobie za to kupicie iPadów?” można mi posłać maila.


9 komentarzy:

  1. Jak rozumiem, argumentacja wspierająca postulaty Great Ape Project jest mniej więcej taka:

    1. Moralny status danego podmiotu to taka jego właściwość, która sprawia, że działania podejmowane w stosunku do tego podmiotu mogą podlegać moralnej ocenie.

    2. Moralny status danego podmiotu zależy od tego, czy ten podmiot sam jest zdolny do ocen i zachowań moralnych.

    3. Podmiotom posiadającym moralny status przysługują pewne prawa i wolności. Są one osobami.

    4. Wielkie Małpy są zdolne do empatii, co pozwala nam sądzić, że są zdolne do ocen i zachowań moralnych.

    5. Skoro tak, to Wielkie Małpy są osobami, i przysługują im pewne prawa i wolności.

    6. Z uwagi na stopniowalność moralnego statusu, Wielkie Małpy (nie tylko te, które są homo sapiens) korzystają z prawa do życia, wolności osobistej i wolności od tortur.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak rozumiem, niektóre osoby mają problem z pkt 2, i to jest też mój problem.

    1. To jest wątła podstawa praw zwierząt, działa dobrze pewnie przy Wielkich Małpach i szczurach, ale trudno nam będzie tropić odruchy moralne w całym Królestwie Zwierząt.

    2. Tak intuicyjnie, to coś jest nie tak w tej konieczności odwzajemnienia z pkt 2; przypomina mi to te podejrzane koncepcje, które prawa człowieka uzależniają od tego, czy wypełnia on obowiązki wobec innych (a zwłaszcza – całej społeczności).

    3. Historycznie, to argumentacja uzasadniająca prawa człowieka była trochę inna. Po drugiej wojnie UNESCO rozesłało takie ankiety do filozofów z różnych kultur, w ramach których starano się uzyskać consensus co do kulturowej podstawy praw człowieka i ich treści, możliwie uniwersalnej – to miało być przygotowanie do Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.
    Po pierwsze, wyszła z tego „godność”; na konferencji UNESCO w 1947 r. Jacques Maritain (au, chrześcijański personalizm...;)) – jako odpowiedzialny za konkluzje tej dyskusji o wartościach – przedstawił ową godność w duchu zdaje się kantowskim: człowiek zawsze jako cel, nigdy jako tylko środek, i jako podmiot, którego wartość przewyższa wszelką cenę, i nie dopuszcza żadnego równoważnika – a więc posiada godność.

    Po drugie, wyszło na to, że żaden system kulturowy nie zezwala na samowolne i arbitralne odbieranie życia, wolności czy użycie tortur (ale to tylko wobec ludzi…).

    Chodzi mi o to, że uzasadnienie praw człowieka jest nieco inne niż te pkt. 1 – 6 z poprzedniego kom. Tu będzie problem ze zwykłym rozszerzeniem ochrony prawnej na nowe podmioty (zwierzęta), to nie może być to po prostu pochodna praw człowieka, i ich instrumentów, na co zdaje się wskazywać pkt 5 i 6.

    4. Wydaje mi się, że na razie wystarczającą podstawą ochrony prawnej zwierząt jest nie tyle ich zdolność do empatii (pkt 2 i 4 z poprz. kom.), ale możliwość odczuwania cierpienia, po prostu.
    Zgadzam się, że może być to za mało do np. do zagwarantowania wolności osobistej (należałoby wykazać, że brak wolności zawsze zwiększy cierpienie), ale związek pomiędzy nią a np. empatią równie pośredni…

    5. Tak na marginesie, i a propos pkt 3 (z poprz. kom.) – oczywiście było tak, że przed PDPCz w zasadzie wszystkie państwa zgodziły się co do tej „godności”, ale niektóre (tu z Afryki zwłaszcza) twierdziły, że prawa i wolności jednostki nie są najlepszym instrumentem jej ochrony: sprawniejsze będą szacunek, odpowiedzialność, powściągliwość – zwłaszcza jako cechy władcy opiekującego się własnymi poddanymi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moralny status danego podmiotu to taka jego właściwość, która sprawia, że działania podejmowane w stosunku do tego podmiotu mogą podlegać moralnej ocenie

      Z tym że trzeba by jeszcze dodać „ze względu na sam ten podmiot”, albo coś podobnego. Demolowanie przystanku autobusowego może podlegać moralnej ocenie, ale nie znaczy to jeszcze, że przystanek autobusowy ma status moralny.

      Moralny status danego podmiotu zależy od tego, czy ten podmiot sam jest zdolny do ocen i zachowań moralnych.

      Jeśli już, to raczej tylko zachowań, ocen nie. Do ocen to chyba trzeba zdolności do budowania zdań.
      Nie wydaje mi się, żeby za GAP stała jakaś konkretna filozoficzna argumentacja, którą można by tak wypunktować, ale w każdym razie zdolność do zachowań moralnych jest tylko jedną z dłuższej listy cech, które sprawiają, że jest się osobą. Nie wiem, czy to konieczny warunek, nigdzie nie widziałem, żeby ktoś to precyzował.
      Generalnie różni filozofowie ten projekt popierali, na czele z Singerem, który, jak wiadomo, nie wierzy w żadną niezbywalną godność ani moralne prawa. Ani ludzi, ani innych zwierząt.

      Usuń
  3. trzeba by jeszcze dodać „ze względu na sam ten podmiot”

    jasne

    raczej tylko zachowań, ocen nie. Do ocen to chyba trzeba zdolności do budowania zdań

    ? jeśli kiedyś znajdziesz czas, to jakbyś mógł rozwinąć, bo nie rozumiem. Ocena to chyba wstępny warunek do np. podjęcia własnego moralnego zachowania.
    Równie dobrze można uznać, że do zachowania w postaci kłamstwa potrzeba (tylko) zdolności do budowania zdań.

    Nie wydaje mi się, żeby za GAP stała jakaś konkretna filozoficzna argumentacja, którą można by tak wypunktować, ale w każdym razie zdolność do zachowań moralnych jest tylko jedną z dłuższej listy cech, które sprawiają, że jest się osobą.

    Zapewne, wypunktowanie miało mi tylko pomóc. I nie dość uważnie czytałam: ”a są osobami m.in. dlatego”. No i nie będę już pisała komentarzy dłuższych niż post ;)

    Generalnie różni filozofowie ten projekt popierali, na czele z Singerem

    On nawet projekt współtworzył, przynajmniej tak twierdzi. A problem uzależnienia i stopniowania praw zwierząt w zależności od ich podobieństwa do ludzi – chyba rzeczywiście trzeba to traktować jako pierwszy krok.

    I tak trochę w temacie, dobra wiadomość





    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju, znowu problem z linkami, może się uda:

    Singer
    wiadomość

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakbyś mógł rozwinąć, bo nie rozumiem. Ocena to chyba wstępny warunek do np. podjęcia własnego moralnego zachowania.

      Myślisz, że jakieś zwierzęta homo sapiens są w stanie zastanowić się nad moralnością danego działania, a później je podjąć lub się powstrzymać? Bo ja myślę, że nie. „Ocena” może mieć oczywiście różne znaczenia, ale tutaj chodzi nam chyba o wyrażanie stosunku do jakiegoś twierdzenia (prawda, nieprawda, chcę, nie chcę).

      No i nie będę już pisała komentarzy dłuższych niż post

      Ależ nie krępuj się.

      I tak trochę w temacie, dobra wiadomość

      Miło to słyszeć.

      Usuń
  5. Myślisz, że jakieś zwierzęta homo sapiens są w stanie zastanowić się nad moralnością danego działania, a później je podjąć lub się powstrzymać? Bo ja myślę, że nie.

    Myślę, że ma tę zdolność, ale nieczęsto ją wykorzystuje ;)
    A z tym drugim zdaniem to cały czas średnio rozumiem, jeśli jest tak, jak piszesz, to myślałam o ocenie moralnej jako ocenie myśli/mowy/uczynku/zaniedbania ;) względem normy moralnej (zgodne/niezgodne).

    Uzasadniając GAP Singer mówi o szympansach m. in.: They display a sense of justice, resenting others who do not reciprocate a favor. (no i te kapucynki, co pogardziły ogórkiem;). Dla mnie to cały czas bliżej oceny moralnej (sense of justice), niż zachowania, ale możliwe, że cały czas czegoś nie rozumiem.

    Może tutaj GAP polemizuje z takim uzasadnieniem (pochodnego) statusu moralnego zwierząt, jaki dawał Kant (znalazłam w Stan.EP w haśle „The Moral Status of Animal”): If a man shoots his dog because the animal is no longer capable of service, he does not fail in his duty to the dog, for the dog cannot judge, but his act is inhuman and damages in himself that humanity which it is his duty to show towards mankind. If he is not to stifle his human feelings, he must practice kindness towards animals, for he who is cruel to animals becomes hard also in his dealings with men Tzn. skoro szympans może “judge”, to ma moralny status ze względu na siebie samego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz tę przerwę w odpisywaniu. Miałem na myśli ocenę, czy osąd, rozumianą jako stosunek do twierdzenia (propositional attitude), a twierdzenie to coś, co wyraża się zdaniem (zdaniami). Tak generalnie filozofowie rozumieją "judgement" i w tym sensie ani pies, ani szympans nie może oceniać.

      Usuń
    2. Aczkolwiek jest chyba coś problematycznego w ujmowaniu przekonań zwierząt przez mainstream analitycznej filozofii języka i umysłu, napiszę o tym kiedyś coś więcej.

      Usuń