Tradycyjnie z okazji
kolejnej rocznicy założenia bloga podejmę kolejną próbę jego
wskrzeszenia. W planie mam nową serię Eksperyment Myślowy Na
Niedzielę, w ramach której zamierzam w niedziele (nie mogę
obiecać, że co tydzień) zamieszczać jeden znany filozoficzny
ekperyment myślowy z krótkim komentarzem. Na początek myślę o
maszynie doznań Nozicka, Gödlu kradnącym
dowód niezupełności arytmetyki Kripkego i mordercę u progu
Kanta. Jeśli ktoś ma jakieś sugestie, proszę pisać śmiało. Do przyszłej
niedzieli!
Świetny pomysł!:) życzę powodzenia i trzymam kciuki, bo wciąż jako wielki fan zaglądam nadzieją, że blog ruszy z kopyta.
OdpowiedzUsuńSkoro pytasz o sugestie to nieśmiało:
1. Gettier - jeśli jeszcze nim nie wymiotujesz; ze zdziwieniem zauważyłem, że choć anglosasi zdają się o niczym innym nie pisać, to w Polsce gdy wspominam na konferencjach (filozoficznych!) o nim, często widzę, że jego artykuł zupełnie nie jest znany. Plus sporo ciekawego można napisać;
2. Zombie Chalmersa - bo sama forma eksperymentu nieco odbiega od standardowych, jak również w jego kontekście można wiele dobrych pytań metodologicznych zadać;
3. Człowiek z bagna Davidsona - bo nadal za cholerę nie rozumiem skąd się bierze atrakcyjność tego przykładu:)
4. Marysia, która nie zna czerwonego - z podobnych powodów co Chalmers. Ale mam pewne wrażenie, że już o tym pisałeś kiedyś;
5. Demon Frankfurta, czyli o alternatywnych możliwościach - ot po prostu zdaje mi się bardzo ciekawy. I swego czasu mocno mi namieszał w głowie, znaczy robi robotę.
pozdrawiam,
szaraf
Dzięki! O zombie coś już tu kiedyś pisałem, w bagno Davidsona nie zagłębiałem się nigdy za bardzo, ale pozostałe trzy to dobry pomysł.
UsuńA co z obiecanymi dowodami na nieistnienie Boga?
OdpowiedzUsuńI proszę nie kasować kontentu z internetu po decyzji zamknięcia bloga. Niech wisi jako zródło, bo potem człowiek zostanie w czarnej dupie.
Dziękuje
Dowody będą musiały poczekać, bo na razie jeśli będę miał w ogóle czas tu pisać, to tylko o czymś, co ma jakiś związek z moim doktoratem. Co do kasowania bloga, to nic takiego nie planuję, ale nie wiem jak Google.
Usuń